ETHIOPIQUES: MUZYKA DUSZY - FESTIWAL TRANSATLANTYK
Co do tego, że Maciej Bochniak umie robić filmy o muzyce, nie miałem większych wątpliwości. Powstawało pytanie, czy odnajdzie się również w opowiadaniu o innym muzycznym świecie, niż świat disco polo. Po dokumentalnym „Miliardzie szczęśliwych ludzi” i fabularnym „Disco Polo”, Bochniak zdecydował się na daleką (ponownie dokumentalną) wycieczkę do Etiopii w „Ethiopiques: Muzyka duszy”. W niewiele ponad godzinę twórca prowadzi nas przez pięćdziesiąt lat etiopskiego jazzu. Raz jesteśmy w Addis Abeba, raz w Poitiers, a jeszcze innym razem na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Wybiórczo śledzimy losy: francuskiego krytyka muzycznego Francisa Falceto, który przypadkowo odkrył etiopską muzykę i zakochał się w niej bez reszty; pierwszego współczesnego etiopskiego producenta muzycznego Amha Eshete, który stał się ojcem założycielem tamtejszej odmiany jazzu; kilku wybranych muzyków, ze szczególnym naciskiem na osobę Girmy Beyene. Zanim jednak zdążymy się prz